EATALY

No, dobra. To będzie laurka dla istnej świątyni konsumpcjonizmu. Niektórzy powiedzą: Poszła baba do supermarketu i robi halo. Przecież Włochy kojarzą się z gwarnymi targowiskami albo małymi, lekko zapyziałymi sklepikami, handlującymi szwarcem, mydłem i powidłem. Obrazek fajny i przystający do romantycznego obrazu, który zakodował się pod powiekami. Bo w końcu ile romantyzmu jest w robieniu zakupów w supermarkecie? Nuuuuda i rutyna. Nie ma to jak targowiska Sycylii, gdzie stragany kipią od owoców morza, ryb, gdzie złocą się góry cytrusów, a zapach makii i soli morskiej przyprawia o zawrót głowy. Albo pachnące rozmarynem i lawendą sklepiki Toskanii, małe straganiki w agroturismach...

Z drugiej jednak strony wyobraźcie sobie miejsce, gdzie zgromadzono żarcie z całych Włoch. 4 gigantyczne piętra wypełnione ... wszystkim.

Sieć Eataly pierwszy sklep otworzyła w 2007 roku w Turynie, teraz są już w większości włoskich miast i paru miastach świata. Największy jest w Rzymie, przy stacji Roma Ostiense. Dawny Air Terminal przerobiono na gigantyczny sklep. Zajmuje w sumie 4 piętra, z czego ostatnie jest głównie biurowo-konferencyjne oraz mieści jakieś miejsca dla wtajemniczonych. Na trzech pozostałych są nie tylko stoiska i regały, ale też bary i restauracje (na każdym piętrze), piekarnia i serowarnia. Nie znajdzie się tu jednak produktów z wielkich korporacji (np. rodzimego Ferrero) czy mocno przetworzonych półproduktów. Towary pochodzą z włoskich zakładów, fabryk i manufaktur, z niewielkimi wyjątkami (czarna sól z Hawajów 😉 ). Dużo produktów eko, bio, organic, etc. Włosi mają ostatnio świra na punkcie różnych "bezów": bez glutenu, bez cukru, bez laktozy, bez soli, itp. Wybór - oszałamiający. Prawie pół parteru zajmują słodycze (biała czekolada z solonymi pistacjami... ), po sąsiedzku z warzywami i owocami. Wybór serów, także tych, których proces powstawania możemy sobie obejrzeć przez oszklone ściany serowarni. Wędliny, oliwy ustawione w porządku geograficznym. Regały z dziesiątkami gatunków ryżu, makaronu, mąka chyba ze wszystkiego. Książki kucharskie w wielu językach, akcesoria i urządzenia (jest też stoisko Kitchen Aid). Przetwory, przyprawy, wina, trufle, wszystko.

Entourage wykwintny, nowocześnie, wygodnie i ze smakiem. Mnie urwał się film na dwie godziny 🙂 Minus tego przybytku - to zdecydowanie ceny, które są dość wysokie (np. znalazłam oliwę truflową, która w sklepiku obok mojego B&B kosztowała 5 eur, a w Eataly 7,2). Coś za coś.

Wskazówki praktyczne. Eataly jest zlokalizowane w południowej części Rzymu przy Piazzale 12 Ottobre 1492, tuż obok stacji kolejowej Roma Ostiense. Najłatwiej dojechać tam metrem, linia B, kierunek Laurentina, wysiadamy na stacji Piramide i peronem udajemy się w kierunku wyjścia na Piazzale dei Partigiani, wjeżdżamy na górę i idziemy jakieś 10 minut podziemiami zgodnie z ich biegiem, wychodzimy przed samym budynkiem, w którym mieści się Eataly. Czynne codziennie od 10 do północy. W niedzielę były dzikie tłumy. eat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.